sobota, 22 lutego 2014

szkoła w plenerze ;) czyli spacer wiosenny

Mamo, chodź pójdziemy do Julity.
- Julita teraz jest w szkole.
To może do Oli.
-Ola też jest w szkole.

...
My też jesteśmy w szkole. Domowej ;)

Wybrałyśmy się na spacer, we dwie. mama czyli ja i moja starsza, kryształowa córka :)
a z nami Miłka, przybłęda, o której pisałam na moim drugim blogu.

właściwie chciałyśmy upolować żubra. napotkany sąsiad mówił, że dwa wędrowały sobie za płotami.
niestety nim się wybrałyśmy w trasę, żubry zdążyły się schronić między drzewami.
ale udało się nam upolować inne ciekawe zwierzęta.
stadko gili:
 test spostrzegawczości ;)
na gile polował też ktoś jeszcze: kot o ciekawym umaszczeniu


potem na polach dostrzegłyśmy przedziwne kształty:


 nad głowami przeleciało nam stadko ptaków i dopiero teraz sprawdziłam i wiem, że były to czajki.
 szukałyśmy tropów...
 żubra nie upolowałyśmy. jego tropy owszem...
chwila zadumy nad gigantyczną kupą...
...oraz miejsce, gdzie prawdopodobnie leżakuje wielki zwierz, bo w tym sosnowym zagajniku było miejsce wymoszczone jak łóżko, odchody żubra i wyłamane gałązki
 fajnie było.
czuć już wiosnę w powietrzu :)