poniedziałek, 24 września 2012

"Tata nie wraca ranki, wieczory..." Powrót taty - A.Mickiewicz

"Tato nie wraca; ranki i wieczory
We łzach go czekam i trwodze;
Rozlały rzeki, pełne zwierza bory
I pełno zbójców na drodze".

 Nooo i nadszedł wreszcie czas, kiedy do przyjazdu taty zostały nie dwa miesiące, a dwa tygodnie! Coby oczekiwanie nam się tak nie dłużyło, postanowiłyśmy zrobić kalendarz. Na 15 dni, bo tylko tyle było nam potrzebne ;) 
 Nasamprzód ;) wybrałyśmy zdjęcia oraz pokolorowałyśmy wpierwy namalowane kółeczka. Następnie nasadziłyśmy tatę, brzydko mówiąc, na drążek... ;)
...a drążek wepchnęłyśmy do hmm kółeczka.
Kalendarz zawiesiłyśmy na ścianie. Czego jeszcze nie widać na poniższych zdjęciach - dopisałyśmy w formie skróconej nazwy dni tygodnia (PON, WTO itd.) oraz dorzuciłyśmy jeszcze kilka niezbędnych informacji nt nadchodzących wydarzeń. (Tak, tak, Kryształek miała urodziny... Czterrrrrrrry lata ;D )
A więc oczekiwanie na Tatę zamieniłyśmy w hołmskuling i mimochodem dziewczę me załapało numerki do 15 i kilka dodatkowych literek.
A potem przyjechał ON - Najważniejszy Facet Świata - Tata.
 Noooo iiii poszły konie po betonie!

Wtem słychać tarkot, wozy jadą drogą
I wóz znajomy na przedzie;
Skoczyły dzieci i krzyczą jak mogą:
"Tato, ach, tato nasz jedzie!"

Obaczył kupiec, łzy radośne leje,
Z wozu na ziemię wylata;
"Ha, jak się macie, co się u was dzieje?
Czyście tęskniły do tata?

Mama czy zdrowa? ciotunia? domowi?
A ot rozynki w koszyku".
Ten sobie mówi, a ten sobie mówi,
Pełno radości i krzyku.
A.Mickiewicz






2 komentarze:

  1. nasz tata też będzie wracał za czas jakiś, więc może skorzystamy z pomysłu odmierzania czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. oh polecam :) szczególnie dla utęsknionej mamy

    OdpowiedzUsuń