http://rohspirit.de/koerper/heilerde-reinigung/
Kochani,
o glince dowiedziałam się, kiedy wspaniała położna, odwiedzając nas w
domu po porodzie, zamiast stosowanej powszechnie zasypki z talku czy
kremików na pupcię wręczyła mi woreczek z jakimś zielonkawym sypkim
piaseczkiem.
przez cały okres pieluszkowy stosowałam ją do
zasypywania maluszka. ale z czasem ciekawość i "zbiegi okoliczności"
zaprowadziły mnie dalej w odkryciu cudownych właściwości tego specyfiku.
szkoda że dziś glinka kojarzona jest wyłącznie z maseczkami odmładzającymi.
ja przez 4 lata macierzyństwa stosowałam ją (w formie sypkiej czy też jako "błotko") do:
-zasypywania otarć, przy wszelkich wysypkach, wypryskach, rankach,
-jako okłady na ucho (zewnętrzna strona uszka), gardło, klatkę piersiową,
-przy
oparzeniach (!! i tu naprawdę polecam glinkę. niedawno moja młodsza
córka oparzyła palce od żelazka. musiało ją to okrutnie boleć, bo bardzo
płakała przez cały dzień. dopiero podczas południowej drzemki udało mi
się umoczyć jej paluszki w błotku z glinki. nie wyglądało to zbyt dobrze
i spodziewałam się potężnych bąbli następnego dnia. oprócz glinki dałam
jej jeszcze granulki Cantharis C30. następnego dnia właściwie nie było
śladu po oparzeniu)
-stosowałam do zasypywania podczas zapalenia cewki moczowej u mojej starszej córy (profilaktycznie robię to co wieczór)
-jest to pierwsze lekarstwo, za które chwytam, jeśli tylko któraś z nas skarży się na bóle brzucha, niestrawność itp sprawy
-dorzucam odrobinę glinki do wody dla zwierząt, ale co najważniejsze-
-co
wieczór pijemy ją z dziewczynami. heheeh smak taki błotkowy, nie będę
wam mydlić oczu, i nie każdemu może na początku przejść przez gardło.
ale warto się przemóc.
edit:
dopisuję, że od jakiegoś czasu używamy glinki zamiast pasty do zębów :) działa.
ja miałam czasem problemy z dziąsłami itp, które zniknęły w momencie gdy zaczęliśmy używać do tego celu glinki. polecam.
w książce "Apteka Natury" Jadwiga Górnicka wymienia 102 wskazania lecznicze i sposoby stosowania glinki.
oczywiście
nie jest to remedium na wszystko. nie należy się też spodziewać
błyskawicznego rezultatu. to nie chemiczna tabletka czy antybiotyk.
dobrze
jej działanie wspomóc innymi zabiegami (ziołami, dobrze dobraną
homeopatią, masażami, aromaterapią) i co moim zdaniem najważniejsze -
zmianą diety.
ja osobiście miałam styczność tylko z glinką z tego sklepu.
http://glinka.chuma.pl/
tam można sobie jeszcze doczytać.
pozdrawiam
i błagam - nie trujcie waszych dzieci żadnym czarnym bąbelkowym
napojem, który potrafi oczyścić do błysku monety, wyżreć rdzę, a zęba
zanurzonego w nim na noc po prostu rozpuścić.
naprawdę są zdrowsze sposoby przywracania zdrowia!
(to tak odnośnie tego mojego wpisu)
ściskam serdecznie życząc zdrowia i Miłości.
mamalinka
nie mam dzieci, ale na pewno skorzystam z tego specyfiku:) pozdrawiam słonecznie :) Iza-belka
OdpowiedzUsuńdzięki Iza :)) ja również pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńdo glinki dodam jeszcze, że jeśli bierzemy jakieś inne specyfiki/lekarstwa to dobrze zrobić odstęp między przyjęciem ich a glinki - bo ta ma właściwości absorbujące.