poniedziałek, 23 grudnia 2013

zimowo

dziś zrobiłyśmy sobie wstęp do zimy. 
kalendarzowa zaczęła się całkiem niedawno, bo 2 dni temu. u nas za bardzo jej nie widać.
ja osobiście nie narzekam :) jeszcze kozy zdarza nam się wypasać na nieco tylko przymarzniętej trawce na łące za stodołą.
ale wracam do tematu. najwięcej matematyki (?) było.
1. Pani Zima pogubiła swoje śnieżynki. chodziła i marudziła tylko -
"pomocy, pomocy, pomocy,
zniknęły śnieżynki tej nocy.
znajdźcie je, kochani,
i oddajcie mroźnej pani. "
no to poszły panny moje szukać śnieżynek, wg wzoru, bo dostały najmniejsze obrazki i do nich trzeba było znaleźć pasujące - średnią i dużą, a potem ułożyć od najmniejszej .

uwaga taka dla mnie samej - dobrze jeśli częściej będę wplatać elementy fantazji, nawet jeśli mi osobiście wydają się banalne, to dziewczyny mam wtedy w garści ;)
 2. połówki pingwinków...

 3 ... i cienie bałwanków.
4. a na koniec super zabawa - losujemy z pudełka karteczkę - bez podglądania! -  zgadujemy, czy to coś jest zimne czy ciepłe.
 okazało się, że nie wszystko jest takie oczywiste :)
dziewczyny bardzo się w to zaangażowały, tym bardziej że co mogły akurat przetestować, to chętnie przetestowały. np sprawdziły czy wanna jest zimna, pies ciepły, no i jaki właściwie jest buziaczek, a jakie przytulenie. no a przytulenie pingwinów??? fajnie było :)

a jutro zamiast choinki będziemy robić podłaźniczkę :))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz