mam nieraz wyrzuty sumienia - że nie robię lapbooków, ani jakis fajnych zabaw, pojemników sensorycznych, i że nie czytamy globalnie. wielu rzeczy nie robimy.
wciągnęły nas zadania "domowe" -remonty, zwierzaki... edukacja domowa nie wygląda tak ładnie, jak na blogach, do których zaglądam.
niemniej jednak, coś tam robimy. tylko inaczej.
To inaczej dla mnie znaczy lepiej!
OdpowiedzUsuńheh raz lepiej raz gorzej :) jak w życiu. ale na pewno ciekawie i mimochodem
UsuńZaglądam po raz pierwszy. Bardzo mi się u Was podoba. Dziewczyny, a gdzie Wy na tym Podlasiu? Pozdrawiam szczególnie ciepło z Supraśla, choć już wyjeżdżamy z naszych wakacji :)
OdpowiedzUsuńwitaj dzika jabłonko! dzięki, że się odezwałaś, dzięki temu odkryłam kolejnego wspaniałego bloga!! już cię dorzucam do podglądanych.
Usuńa my tuż pod Hajnówką :) jakby się mocniej zamachnąć, to rzut beretem do Supraśla.
dziś już późno, ale jutro podczytam skąd wy i w ogóle całą resztę ploteczek i na pewno napiszę :)