sobota, 9 czerwca 2012

kulki w dziurkę i pęseta

przyznam szczerze, że mam drobny problem z etykietowaniem postów.
jeśli pomyślę, że piszę bloga głównie po to, aby mój Mąż był na bieżąco z tym, co robią nasze dziewczynki, to określenia "techniczne" są bez znaczenia. jeśli pomyślę natomiast, że ktoś poza nim też to czyta, to... no chciałabym, żeby to się jakoś tak odpowiednio zaprezentowało.

więc co to dokładnie jest, to co my robimy? mała motoryka? integracja sensoryczna? (*określenia zapamiętane z innych blogów, które podpatruję)
czy po prostu zabawa dla dziewczyn, a dla mnie bardzo intensywna szkoła? :)
po pierwsze zawzięłam się i znalazłam pęsetę :) więc teraz mój kochany Kopciuszek oddziela nasionka... tylko że podczas każdej jednej zabawy tą "robótką" w tajemniczy sposób znikają pestki dyni i migdały...
a Bursztynowa Dziewuszka w temacie rozmiarów - Duży / Średni / Mały

4 komentarze:

  1. Po pierwsze: macie fajne kocyki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. też je lubię :)) mam nadzieję kiedyś się nauczyć szycia "paczłorków" ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz świetne pomysły. Im czytam więcej, tym bardziej mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń